Odchudzasz się od kilku tygodni, ale wciąż nie widzisz efektów? Wykluczyłeś słodycze, fast-foody, słodkie napoje i nie rozumiesz, dlaczego wynik na wadze wciąż się nie zmienia? Przyjrzyj się na nowo swojej diecie. Być może wprowadziłeś do niej dietetyczne pułapki, czyli produkty, które wcale nie są tak „fit”, jak Ci się wydaje!
O co chodzi? Dlaczego pomimo rezygnacji z ulubionych przekąsek Twoja waga wciąż stoi w miejscu? Prawdopodobnie wciąż jesz tyle energii, co wcześniej. A to ujemny bilans kaloryczny jest kluczem do tego, aby uruchomiły się Twoje zapasy energetyczne, zgromadzone w tkance tłuszczowej. Przedstawiam Ci dziś dietetyczne pułapki, na które łatwo się nabrać, myśląc, że pomogą Ci szybko schudnąć. Oto one:
SUSZONE OWOCE
Zrezygnowałeś ze słodyczy, ale potrzebę słodkiego smaku zaspokajasz jedzeniem suszonych owoców? Zamiana batoników na suszone morele na pewno wyjdzie Ci na zdrowie, bo te drugie mają dużo więcej witamin, minerałów, błonnika pokarmowego, a do tego pozbawione są m.in. syropu glukozowo-fruktozowego, utwardzanych tłuszczów roślinnych oraz „E” dodatków. Jednak wraz z suszonymi owocami łatwo dostarczyć sobie tyle kalorii, ile jest w słodyczach, np. w 1 baton Mars to 212 kcal, a 7 suszonych moreli to 210 kcal.
PŁATKI ŚNIADANIOWE TYPU FITNESS
W ramach zdrowego odżywiania zrezygnowałeś rano z czekoladowych kulek, miodowych oponek i cynamonowych kwadracików i zastąpiłeś je płatkami typu fitness? Choć ich nazwa sugeruje, że będą korzystnie wpływać na Twoją sylwetkę, to prawda jest zupełnie inna! Dla przykładu: jogurtowe płatki fitness mają około 394 kcal i blisko 19 g cukrów prostych w 100 g produktu, a znane czekoladowe kulki mają 388 kcal i 25 g cukrów prostych w 100 g produktu. To nieduża różnica, prawda?
PRODUKTY LIGHT
A może całkowicie przerzuciłeś się na produkty light? Tutaj też trzeba uważać, aby nie dać się nabrać! Zawsze porównuj składy produktów i upewnij się, czy np. dany jogurt w wersji lekkiej na pewno znacznie różni się kalorycznością od jego „normalnego” odpowiednika. Producenci często promują dany produkt jako „light”, bo ujęli z niego tłuszcz, ale przy tym dodali do niego cukru (by nadal smakował kupującym!). W efekcie kaloryczność takiego jogurtu prawie się nie zmienia! Ale przez wspomniany ubytek tłuszczu, wyraz „lekki” na takim jogurcie nie jest w świetle prawa żadnym oszustwem. O produktach light będzie niebawem odrębny wpis. 😉
ORZECHY
Być możesz wcześniej byłeś nałogowym „chrupaczem” i kilka razy w tygodniu chwytałeś po chipsy, krakersy, paluszki lub nachosy? Ostatnio z tego typu przekąsek zrezygnowałeś, ale tęskniłeś za efektem chrupania i chwyciłeś za orzechy? Oj tak, one też świetnie chrupią! A przy tym są bardzo zdrowe, bo dostarczają m.in. korzystnych tłuszczów, białka oraz minerałów. Niestety ich dużą wadą jest wysoka wartość energetyczna: w 100 g mają około 500-600 kcal! Dla porównania: 100 g paluszków dostarcza 374 kcal, a 100 g chipsów 520 kcal. Oczywiście nie chodzi mi o to, abyś powrócił do jedzenia mało zdrowych przekąsek tylko dlatego, że mają mniej kalorii! Po prostu pamiętaj, aby orzechy jeść z umiarem, czyli np. każdego dnia zjedz porcję około 20 g.
WAFLE RYŻOWE
Prawdopodobnie chleb to jeden z pierwszych produktów, który zapisujesz na czarnej liście, kiedy przechodzisz na dietę odchudzającą. Za to kupujesz w zamian wafle ryżowe, które stanowią dla Ciebie namiastkę pieczywa. Czy to błąd? Wafle mają swoje plusy: mają niewiele kalorii (1 krążek to jedynie około 30-40 kcal), są bezglutenowe i lekko strawne. Jednak ich dużym minusem jest to, że zaliczają się do mocno przetworzonych produktów zbożowych, z których węglowodany (czyli cukry) szybko uwalniają się z jelit do krwi. Efekt jest taki, że po ich zjedzeniu poziom cukru we krwi szybko rośnie, a niedługo potem równie szybko opada. Takie gwałtowne wahania stężenia glukozy we krwi powodują, że Twój organizm już za chwilę znów woła o kolejny posiłek i kolejną zwyżkę cukru. W rezultacie przekąszanie wafli w bardzo nikłym stopniu zaspokaja Twój głód, a wręcz napędza apetyt na kolejne posiłki.
Jak widzisz, istnieją dietetyczne pułapki, czyli takie produkty, które nie sprzyjają odchudzaniu tak mocno, jak Ci się wydawało. Czy któryś z nich był dla Ciebie odkryciem i zaskoczeniem? Jeśli tak, to będę wdzięczna, jeśli podzielisz się tym ze mną w komentarzu. 🙂
Moje inne artykuły, które mogą Cię zainteresować: